Pozew o odszkodowanie jest złożonym procesem, w którym dla skutecznego dochodzenia roszczenia muszą zostać wykazane okoliczności zaistniałej szkody, które są niezbędne do wszczęcia postępowania. Należy pamiętać, że sąd cywilny nie będzie nam pomagał i nie zrobi nic z urzędu dlatego trzeba zadbać o dopełnienie wszelkich formalności co może być trudne zwłaszcza dla osób, które na co dzień się tym nie zajmują.
Najczęściej zadawane pytania>>>
Jak przygotować pozew o odszkodowanie?
Gdy na skutek działania lub zaniechania innej osoby fizycznej, prawnej czy organu administracji publicznej ponieśliśmy szkodę, a osoba, która nam ją wyrządziła nie była ubezpieczona, ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania lub wypłacił kwotę, naszym zdaniem niewystarczającą, a sprawca szkody nie chce zapłacić dobrowolnie, pozostaje nam droga sądowa.
Aby przypisać odpowiedzialność za szkodę danej osobie, musi zostać spełniony łącznie szereg przesłanek. Należy pamiętać, że w postępowaniu cywilnym ciężar udowodnienia danej okoliczności czy faktu spoczywa na tej osobie, która wywodzi z niej skutki prawne. Jeśli zatem chcemy, aby sąd przyznał nam odszkodowanie, musimy udowodnić wszystkie okoliczności, o których mowa poniżej.
Po pierwsze należy ustalić, że rzeczywiście ponieśliśmy szkodę i że wystąpiła ona wskutek zdarzenia spowodowanego przez działanie lub zaniechanie sprawcy. To działanie lub zaniechanie musi mieć charakter bezprawny, a zatem polegać na złamaniu konkretnej normy prawnej (odpowiedzialność deliktowa) lub uprzedniego zobowiązania (odpowiedzialność kontraktowa). Należy zwrócić uwagę, że bezprawność działania nie musi być tożsama z popełnieniem czynu zabronionego ustawą (wykroczenia albo przestępstwa). Może to być również wynik działania lub zaniechania, które nie jest penalizowane, a jednak wywołuje skutki na gruncie prawa cywilnego.
Po drugie, pomiędzy działaniem lub zaniechaniem sprawcy, a wystąpieniem szkody musi zajść adekwatny związek przyczynowy. Oznacza to, że wystąpienie szkody musi wynikać z tego, co sprawca zrobił, albo czego nie zrobił, pomimo, że powinien był. Do tego związek ten musi mieć charakter adekwatny, a zatem sprawca nie będzie odpowiedzialny za wszelkie następstwa, a tylko za te, które są normalnym następstwem danego działania lub zaniechania. Sprawca szkody nie odpowiada zatem za takie okoliczności, które były nadzwyczajnym, nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności, których nie dało się przewidzieć.
Po trzecie, należy ustalić na jakiej zasadzie odpowiada sprawca – na zasadzie winy, czy może ryzyka. W przypadku stwierdzenia odpowiedzialności na zasadzie winy, należy ustalić, czy winę tę sprawcy rzeczywiście można przypisać.
Po czwarte, należy precyzyjnie wykazać naturę i wartość poniesionej szkody. To ostatnie wydaje się niekonieczne, jeśli dochodzimy naprawienia szkody przez przywrócenie stanu pierwotnego, jednak i to nie jest do końca prawda, ponieważ wartość szkody jest nam potrzebna, aby ustalić wartość przedmiotu sporu, od której zależeć będzie wysokość opłaty, ale także choćby wartość zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, na które możemy liczyć w przypadku wygranej.
Bezprawne działanie lub zaniechanie
Aby móc żądać naprawienia szkody, jej wystąpienie musi wynikać z bezprawnego zachowania sprawcy. Słowa „sprawca” nie można utożsamiać wprawdzie ze sprawcą w rozumieniu Kodeksu karnego, bo wcale nie musimy mieć do czynienia z czynem zabronionym, choć rzeczywiście często tak jest.
Niemniej jednak szkodę możemy ponieść w wyniku naruszenia przez sprawcę jedynie norm prawa cywilnego, budowlanego czy innej gałęzi prawa, którego złamanie nie wiąże się z ponoszeniem kary. Nie można natomiast żądać naprawienia szkody, która wynikła z działania w ramach przysługujących danej osobie praw lub zaniechań nie wchodzących w jej obowiązki.
Nie będą zatem szkodą utracone korzyści jednej strony umowy, na które liczyła w związku z jej realizacją, jeśli kontrahent skorzystał z umownego prawa do odstąpienia od niej i wykonał swoje prawo prawidłowo.
W sprawie o odszkodowanie to powód musi wykazać bezprawność działania pozwanego.
Adekwatny związek przyczynowy
Istnienie adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem a skutkiem jest kolejną ważną przesłanką, którą należy wykazać, aby uzyskać wyrok zasądzający odszkodowanie na naszą rzecz. Adekwatność tego związku polega na tym, że osoba odpowiedzialna za szkodę ponosi tę odpowiedzialność tylko w zakresie normalnych skutków swoich działań lub zaniechań. Co do tego, jak kwalifikować normalność skutków istnieje kilka rozbieżnych teorii.
Jedne stawiają na możliwość przewidzenia skutków przez sprawcę, inne odwołują się do obiektywnej możliwości przewidzenia tych skutków, a jeszcze inne mówią o obiektywnej codzienności wystąpienia danego skutku z danej przyczyny. Ogólnie rzecz ujmując, należy pamiętać, że za wyjątkowe zbiegi okoliczności, które w normalnych okolicznościach się nie dzieją, odszkodowanie najprawdopodobniej nie zostanie przyznane.
Ustalenie zasady ponoszenia odpowiedzialności
Dla pozytywnego wyniku pozwu odszkodowawczego ustalenie zasady ponoszenia odpowiedzialności ma niebagatelne znaczenie. Należy bowiem pamiętać o ciążącym na powodzie obowiązku wykazania okoliczności, z których wywodzi on skutki prawne. Ustalenie zasady (winy lub ryzyka) determinuje bowiem, czy będziemy musieli udowodnić winę po stronie sprawcy, czy też nie. Jeśli okaże się, że wykazanie winy jest konieczne, należy dobrać do tego odpowiednie środki dowodowe, a także w treści pozwu lub w toku postępowania przeprowadzić odpowiedni wywód, który wskaże sądowi, że rzeczywiście działanie pozwanego było zawinione.
Wina może przybierać różne postaci. Przede wszystkim podzielić ją należy na umyślną i nieumyślną, a zatem intencjonalnie podjęte decyzje zmierzające do wyrządzenia szkody, albo działanie lub zaniechanie, które wprawdzie nie było zamierzone, jednak zgodnie z obowiązującymi normami nie powinno mieć miejsca.
Osobnego komentarza wymaga ponoszenie odpowiedzialności za szkodę na zasadzie słuszności. Sąd może w określonych sytuacjach odstąpić od generalnych zasad dotyczących odpowiedzialności za szkodę i przyznać odszkodowanie pomimo braku przesłanek do jego zasądzenia. Może się wydarzyć tak np. w sytuacji, gdy szkoda na osobie wynika z wykonywania władzy publicznej (czyli na przykład została poniesiona w wyniku działań organów ścigania) i przemawiają za tym względy słuszności.
Innymi przykładami jest niemożność uzyskania odszkodowania za szkodę spowodowaną przez małoletniego lub właściciela zwierzęcia, gdy ich sytuacja materialna jest znacząco lepsza, niż status materialny poszkodowanego. Sytuacje orzekania odszkodowań na zasadach słuszności są jednak niezmiernie rzadkie.
Rodzaj i wartość szkody
Wykazanie rodzaju i wartości szkody, jako ostatni etap konstruowania pozwu odszkodowawczego, często może być tym, który zniweczy wiele starań poświęconych, aby wykazać wymienione wcześniej elementy. Nawet bowiem, gdy precyzyjnie wykażemy winę sprawcy oraz adekwatny związek między jego bezprawnymi działaniami a wystąpieniem szkody, to jeśli nie zdołamy udowodnić faktu wystąpienia szkody oraz jej wysokości, wszystko pójdzie na marne.
Szkoda może dotyczyć majątku lub osoby. Szkoda na osobie może polegać na uszkodzeniu ciała lub rozstroju zdrowia, wymagającym podjęcia leczenia. Osobnym świadczeniem jest zadośćuczynienie, czyli wynagrodzenie za cierpienie, które jest wynikiem poniesienia szkody na osobie.
Zatem gdy szkoda na osobie zmusiła poszkodowanego do podjęcia leczenia lub skutkowała koniecznością podjęcia działań zmierzających do przystosowania się do nowej rzeczywistości zawodowej, w której poszkodowany się znalazł (np. na skutek szkody nie może wykonywać dotychczasowej pracy i musi przeszkolić się do wykonywania innego zawodu), będzie mogła się domagać odszkodowania, natomiast gdy szkoda ta wywołała u poszkodowanego ból, cierpienie, niemożność wykonywania codziennych czynności, upokorzenie, konieczność uzyskania pomocy w podstawowych czynnościach, może dochodzić również zadośćuczynienia, czyli kompensaty pieniężnej za doznane niedogodności. To cierpienie fachowo jest zwane krzywdą.
Nie warto jednak opierać swoich żądań na zasadach podpatrzonych w hollywoodzkich filmach o procesach sądowych przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości, ani nawet na prawdziwych sprawach, które miały miejsce i zakończyły się wypłatą potężnych kwot dla pokrzywdzonych.
Europejskie, w tym polski, systemy wymiaru sprawiedliwości oparte są na innych zasadach i o ile rekompensatę za doznaną krzywdę można uzyskać, to na pewno nie będą to sumy w rodzaju tych amerykańskich, a ich źródło musi zawierać się w wystąpieniu rozstroju zdrowia lub uszkodzeniu ciała. Nie ma zatem możliwości żądania odszkodowania lub zadośćuczynienia za tzw. szkody moralne, czyli stres czy niedogodności wywołane działaniem sprawcy, jeśli nie wiążą się one ze wzmiankowanymi wyżej przyczynami.
O ile wartość odszkodowania za szkodę na osobie może i musi zostać wykazana przed sądem przez udokumentowanie poniesionych wydatków, o tyle wartość zadośćuczynienia jest uznaniowa, a zatem tym ważniejsza jest przekonująca argumentacja, która skłoni sąd do przychylenia się do żądanej przez nas wartości.
Jeśli zaś chodzi o szkody majątkowe, to możemy mieć do czynienia z dwoma ich rodzajami – ubytkiem w majątku (damnum emergens) i utraconymi korzyściami (lucrum cessans). Pierwsza grupa to rzeczywisty ubytek w majątku, a zatem różnica w stanie posiadania przed i po wystąpieniu szkody.
Chodzi zatem o kwoty, które musieliśmy wydać na skutek wystąpienia szkody, czy o zmniejszenie wartości składników naszego majątku. Druga zaś to utracone korzyści, a zatem to, co pojawiłoby się w majątku poszkodowanego, gdyby nie bezprawne działanie lub zaniechanie sprawcy. Nie należy wykluczać, że poszkodowany odniesie oba rodzaje szkód jednocześnie, bo na przykład nie dość, że uszkodzeniu uległ samochód, za pomocą którego pracował, to jeszcze przez to nie wykonał zakontraktowanego wcześniej intratnego zlecenia.
Należy pamiętać, że wartość obu rodzajów szkody wymaga precyzyjnego wyliczenia i wykazania. Aby wykazać wartość rzeczywistego ubytku majątkowego należy przedstawić dowody poniesienia kosztów lub ewentualnie wykazać istnienie zobowiązań, które zostały wykreowane wskutek bezprawnego działania sprawcy. To ostatnie jednak bywa kontrowersyjne – można spotkać orzecznictwo, które wskazuje, że zobowiązania, które nie zostały zaspokojone nie stanowią jeszcze szkody, ponieważ nie wystąpił rzeczywisty ubytek w majątku poszkodowanego.
Dużo bardziej restrykcyjne jest natomiast udowadnianie szkody w postaci utraconych korzyści. Nie jest bowiem wystarczające wykazanie np. średniego dochodu przedsiębiorcy, który osiągał w ostatnim miesiącu, kwartale czy roku, dla wykazania, że właśnie takie dochody osiągnąłby gdyby nie zdarzenie powodujące wystąpienie szkody. Sądy wyrokowały dotychczas, że aby mówić o utraconych korzyściach, trzeba mówić o dochodach, których osiągnięcie jest prawdopodobne w stopniu graniczącym z pewnością.
Należy pamiętać o trzeźwym szacowaniu wartości swoich roszczeń, bo od nich zależy, z jakimi kosztami postępowania powód musi się liczyć. Wszyscy wiedzą, ze papier jest cierpliwy, jednak czasem trzeba po prostu kalkulować.
Wspomnieć przy tym należy, że w postępowaniach odszkodowawczych ustawodawca przewidział wyjątek, z którego może skorzystać sąd. Mianowicie chodzi o przewidziane przez art. 322 Kodeksu postępowania cywilnego uznaniowe zasądzenie tzw. odpowiedniej kwoty, w przypadku uznania, że precyzyjne udowodnienie wartości szkody jest nadmiernie utrudnione lub wręcz niemożliwe.
Trzeba jednak pamiętać, że zastosowanie tego przepisu zależy wyłącznie od dyskrecjonalnej decyzji sądu i żadna ze stron nie może narzucić sądowi jego użycia.
Jak zatem widać sporządzenie skutecznego pozwu odszkodowawczego nie jest najprostsze. Warto zatem rozważyć skorzystanie z pomocy profesjonalisty.